Kolejna propozycja z cyklu "Wypiekanie na sniadanie"...przepis pochodzi z książki "Księga smaków Prowansji" Diane Holuigue
Pissaladiere - prowansalski chlebek
Składniki:
250ml wody
45g świeżych drożdży lub 1 łyżka suchych
410g mąki pszennej
2 łyżki oliwy + 80ml
szczypta soli
11/2 kg cebuli pokrojonej w plasterki
3-4 gałązki świeżego tymianku
sól do smaku
20 filecików anchois w oleju
18 czarnych oliwek
Przygotowanie:
Wodę wlej do miski, rozkrusz drożdże i wymieszaj. Przelej do pojemnika robota kuchennego, dodaj mąkę i miksuj 15 sekund.
Wlej 2 łyżki oleju, wsyp szczyptę soli i miksuj aż powstanie gładkie
ciasto.Przenies na stolnicę, chwilę wyrób i uformuj kulę. Przełóż do
natłuszczonej miski, posmaruj po wierzchu oliwą i przykryj ściereczką.
Odstaw na godzinę do wyrośnięcia. W tym czasie rozgrzej 80ml oliwy,
dodaj cebulę i smaż ją około 2 minuty. Dołóż tymianek, zmniejsz mocno
ogień i podgrzewaj 40 minut mieszając od czasu do czasu aż cebula będzie
miękka. Piekarnik rozgrzej do 240' przygotuj blachę do pieczenia o
wymiarach 30x40cm, ciasto przenieś na stolnicę i rozwałkuj na prostokąt
25 x 35 cm , przenieś na blachę. Cebulę lekko posól i rozłóż
równomiernie na cieście.Filety anchois rozmieść na wierzchu tworząc wzór
w kratkę, rozrzuć oliwki i odstaw w ciepłe miejsce na 15 minut. Piecz
18-20 minut aż będzie chrupiące i lekko przyrumienione. Wyjmij z pieca i
podawaj gorące, ciepłe lub letnie pokrojone na kwadraty.
Pissaladiere upiekly rowniez:
Justyna z Gotowanie i pieczenie
Paweł z Marder & Marder manufacture
Dorota z Mojego małego czarowania
Iwona z Ivka w kuchni
Kinga z Małych kulinariów
Iza ze Smacznej pyzy
Marzena z Zacisza kuchennego
Monika z Niezapomnianych smaków
Paulina z Buszującej w kuchni
Małgosia ze Smaków Alzacji
Dobrawka z Bona apetita
Kasia z Baby do garów
Agata z Kulinarne przygody Gatity
dziękuję za wspólne pieczenie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólny czas, w końcu go spróbowałas i wyszedl cudny.
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie, mam tę książkę i muszę też upiec ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDopiero dziś upiekłam, ale lepiej późno niż wcale - mimo, że moje doświadczenie z anchois było złe postanowiłam dać mu jeszcze jedną sznsę i całe szczęście. Całość jest pyszna, wyważona w smaku, powtórki będą a sardele zostały odczarowane.
OdpowiedzUsuńDzięki za zaproszenie do akcji, dzięki temu miałam okazję upiec ten specjał.